Polski Ład wprowadza w 2022 roku radykalne zmiany podatkowe. Dlatego wielu przedsiębiorców zastanawia się nad przekształceniem swych firm – szukając rozwiązań, które mogłyby zneutralizować obciążenia wynikające z nowych regulacji. Złożoność problemu sprawia jednak, że wdrażanie tak istotnych zmian wymaga konsultacji z profesjonalnym doradcą podatkowym. W przeciwnym wypadku może bowiem prowadzić do podejmowania decyzji pochopnych, uwzględniających tylko jeden z wielu aspektów, które należy wziąć pod uwagę.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą – a za taką uważa się m.in. wspólnika jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu. Natomiast, gdy w spółce z o.o. jest co najmniej dwóch udziałowców (będących osobami fizycznymi), z obowiązku tego są zwolnione.

Niektórzy przedsiębiorcy, aby ograniczyć wydatki na ZUS, podążają niejako „drogą na skróty” i dokonują iluzorycznej zmiany firmy jednoosobowej w wieloosobową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. W praktyce polega to na swoistym „doklejaniu” wspólników poprzez sprzedawanie im niewielkich udziałów (zwykle komuś z rodziny). W efekcie jeden ze wspólników posiada przeważającą większość udziałów, a procentowe zaangażowanie kapitałowe drugiego jest marginalne.

Rodzi się jednak pytanie – czy na pewno tego rodzaju zmiana zwalnia z konieczności opłacania składek na ubezpieczenie społeczne? Otóż…

...według ZUS niekoniecznie

Stan, w którym jeden wspólnik ma na przykład 99% udziałów, a drugi 1% oznacza, że – formalnie rzecz biorąc – mamy do czynienia ze spółką wieloosobową. Jednak ZUS może nabrać w tej kwestii wątpliwości i ostatecznie zinterpretować sytuację inaczej.

ZUS ma obowiązek stwierdzania i ustalania obowiązku ubezpieczeń społecznych. Jest też uprawniony do sprawdzania, czy osoba posiadająca tytuł do ubezpieczeń została do nich zgłoszona. W przypadku „radykalnie mniejszościowego” udziałowca mamy w gruncie rzeczy do czynienia z udziałowcem iluzorycznym. Taka sytuacja prawdopodobnie zostanie dostrzeżona przez ZUS i zrodzi wątpliwości, z jakim rodzajem spółki ma faktycznie do czynienia. Ponieważ różnica udziałów jest spora, spółka prawdopodobnie będzie w tym przypadku potraktowana jako jednoosobowa i w konsekwencji ZUS nakaże zgłosić wspólnika do ubezpieczeń społecznych.

Pomysły na tego rodzaju „cięcie” kosztów ubezpieczenia nie są obce ZUS. Dlatego instytucja ta sprawdza między innymi wpisy, jakie kontrolowana spółka ma w KRS, gdzie oznacza się – w przypadku spółki z o.o. – wspólników posiadających co najmniej 10% kapitału zakładowego. Zatem w rejestrze nie widnieje wspólnik, który ma mniejszy udział w kapitale zakładowym. Dla ZUS spółka, w której wpisany jest w KRS-ie tylko jeden wspólnik, stanowi spółkę jednoosobową, tym samym właściciel podlega ubezpieczeniom społecznym. Co ważne – nie tylko zapis w KRS ma tutaj znaczenie.

Możesz odwołać się do sądu

W przypadku zakwestionowania przez ZUS przyjętego w firmie rozwiązania, sprawa może trafić do sądu. Ten wnikliwie bada, jakie są owiązania pomiędzy wspólnikami i czy zawarli oni faktyczną, czy tylko pozorną umowę sprzedaży udziałów w spółce – właśnie po to, by uniknąć płacenia składek ZUS. W wielu przypadkach finałem jest nakaz odprowadzenia składek ubezpieczeniowych. Oczywiście nie stanowi to bezwzględnej reguły, bowiem każda sprawa traktowana jest indywidualnie.

Przedstawiony problem wyraźnie ilustruje złożoność problematyki przekształceń firm i tym samym szczególną rolę profesjonalnego doradztwa podatkowego w tej materii.